Każdy szczeka i ujada,<br>Każdy groźnie zęby szczerzy,<br>Każdy gryzie, gdzie należy,<br>Aż niedźwiedzie, pełne trwogi,<br>Powiedziały sobie: - W nogi!<br>Ratuj, lisie Witalisie!<br>Ale psom aż w ślepiach skrzy się<br>I popadły w ferwor taki,<br>Że fruwały tylko kłaki.<br><br>Lis tymczasem, sunąc boczkiem,<br>Wbiegł przez furtkę drobnym kroczkiem,<br>Po szelmowsku mrugnął oczkiem,<br>Wszedł ostrożnie od kurnika,<br>Porwał kaczkę, gęś, indyka,<br>Trzy kurczaki i perliczkę,<br>Związał wszystko to rzemyczkiem<br>I, nie tracąc chwili czasu,<br>Pobiegł z łupem swym do lasu.<br><br>A niedźwiedzie, nieszczęśliwe,<br>Pogryzione, na wpół żywe,<br>Kulejące, głodne, chore,<br>Odszukały lisią norę.<br><br>- Przydybaliśmy cię, rybko!<br>Dosyć żartów! Wyłaź szybko,<br>Wyłaź, lisie