Witkacego zobowiązuje - bohater uczestniczy w serii na poły absurdalnych, na poły koszmarnych wydarzeń, do których by zapewne nie doszło, gdyby nie znajomość z paczką wrocławskich rówieśników Anglika. To wyrośnięte dzieci stanu wojennego i zarazem "młodzież alternatywna", co to w przerwach między piciem wódki i paleniem marihuany maluje antyreżimowe napisy na murach lub bawi się w berka z zomowcami. Łatwo zgadnąć, że to forpoczta Pomarańczowej Alternatywy. I choć do głośnych akcji tego ruchu brakuje kilku lat, duch "surrealizmu socjalistycznego" - sugeruje Siemion - unosi się już (w 1983 r.) nad Wrocławiem, duch, który jakże często przybierał postać krasnoludka w czerwonej czapeczce.<br><br>Dotykamy w tym