właśnie normalnością - mówi Marek Laube.<br>W każdym niemal kręgu towarzyskim jest choć jedna kobieta, która na rodzinnym obiedzie opowiada o gadżetach seksualnych, które niedawno nabyła w sex-shopie, maluje usta na zielono, bo taki ma właśnie nastrój, a w supereleganckim stroju i butach na szpilce potrafi zjeść śledzia na przydrożnym murku.<br>- Taka osoba wykazuje się nie tyle skandalizującym zachowaniem, co po prostu dużym poczuciem humoru - przekonuje Marek Laube.<br>Zdaniem psychologów, tak naprawdę każda z nas marzy, by czasem zastosować strategię szoku, wywołać konsternację na twarzach znajomych, a nawet porządnie ich zgorszyć. Bycie ekstrawaganckim kusi. Ale granica między wyrafinowanym, choć szokującym stylem