Kto to był?<br>. - A czy ja wiem.<br> - A kto ma wiedzieć? Przecież go pani widziała.<br>Trociowa tak spojrzała na komendanta, jakby miała przed sobą ducha.<br> - Chryste Panie, był jakiś i pytał się o tamtego. - Jak był ubrany?<br> -A żebym to ja pamiętała. Zaraz wydał mi się podejrzany... W tym coś musi być.<br>Komendant zniecierpliwił się.<br> - Był, a pani nie wie, jak wyglądał? - Dziwnie wyglądał.<br> - E, pani w ogóle nic nie wie.<br> - Jak tu wiedzieć, kiedy się takie dziwne rzeczy dzieją.<br>Nasi detektywi stali na dole. Z piekącą ciekawością łowili każde słowo, które do nich docierało. Gdy Trociowa wspomniała o tajemniczej wizycie