Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
Wszyscy. Jest nas dużo, więc czekać, aż do końca podanego w prasie terminu. Chyba się nie spóźniłam? Nie mogli Go jeszcze zabrać. Nie zdążyliby. Dotychczas przewieziono zwłoki leżące przy brzegu, prawie przy chodniku, z dwóch pierwszych jam. Były to ostatnie groby, z końca września. Nie mogły kryć zwłok Konrada. Konrad musi leżeć gdzieś tu, pewno o wiele bardziej zmieniony. Ci byli późniejsi, walczyli, śmiali się, głodowali, cierpieli na bezsenność o miesiąc prawie dłużej. Zaś Konrad... Poznam go. Zęby zostają takie same. Charakterystyczny, lekko skrzywiony kieł, plombowana dwójka. A jeśli plomba wypadła? Gładkie szkliwo jedynek. Poznam Konrada po kształcie czaszki, po dłoniach
Wszyscy. Jest nas dużo, więc czekać, aż do końca podanego w prasie terminu. Chyba się nie spóźniłam? Nie mogli Go jeszcze zabrać. Nie zdążyliby. Dotychczas przewieziono zwłoki leżące przy brzegu, prawie przy chodniku, z dwóch pierwszych jam. Były to ostatnie groby, z końca września. Nie mogły kryć zwłok Konrada. Konrad musi leżeć gdzieś tu, pewno o wiele bardziej zmieniony. Ci byli późniejsi, walczyli, śmiali się, głodowali, cierpieli na bezsenność o miesiąc prawie dłużej. Zaś Konrad... Poznam go. Zęby zostają takie same. Charakterystyczny, lekko skrzywiony kieł, plombowana dwójka. A jeśli plomba wypadła? Gładkie szkliwo jedynek. Poznam Konrada po kształcie czaszki, po dłoniach
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego