z okien samochodu, zwolnił, żeby lepiej mu się przyjrzeć, Siepa go nie rozpozna, właściwie się nie znają, to znaczy on go zna z dzieciństwa, ale Siepa nie może go pamiętać, dokąd on idzie tak wcześnie, przecież z pewnością już nie pracuje, nawet jeśli potem jeszcze pracował, to od paru lat musi być na emeryturze, dawno temu przychodził z żoną do rodziców na brydża, tak naprawdę nazywa się Sieputowski, to on na własny użytek nazwał go Siepą, potem przestali przychodzić, ojciec powiedział, że Sieputowski odszedł od żony, nikt nie wiedział dlaczego, matka nie mogła się nadziwić, byli jak dwa gołąbki, nie kłócili