Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 25
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
były jednoznacznie krytyczne, dlaczego w pamięci ludzkiej lata 1996-97 pozostają obrazem tak szczęśliwym? Nie ma w tym nic dziwnego. Jeśli realne dochody i wydatki konsumpcyjne rosły w tempie 7-8 proc. rocznie, a więc szybciej od tempa wzrostu wytworzonej w kraju produkcji, a niemiłe reformy strukturalne były odkładane, życie musiało stawać się coraz przyjemniejsze. Tyle że było to w coraz większym stopniu życie na kredyt, którego wówczas jeszcze z chęcią dostarczała nam zagranica.

Nowy minister finansów po dojściu do władzy usiłował wraz z Narodowym Bankiem Polskim zatrzymać niebezpieczny trend poprzez ograniczenie tempa wzrostu krajowych wydatków, być może niezbyt fortunnie nazwane
były jednoznacznie krytyczne, dlaczego w pamięci ludzkiej lata 1996-97 pozostają obrazem tak szczęśliwym? Nie ma w tym nic dziwnego. Jeśli realne dochody i wydatki konsumpcyjne rosły w tempie 7-8 proc. rocznie, a więc szybciej od tempa wzrostu wytworzonej w kraju produkcji, a niemiłe reformy strukturalne były odkładane, życie musiało stawać się coraz przyjemniejsze. Tyle że było to w coraz większym stopniu życie na kredyt, którego wówczas jeszcze z chęcią dostarczała nam zagranica.<br><br>Nowy minister finansów po dojściu do władzy usiłował wraz z Narodowym Bankiem Polskim zatrzymać niebezpieczny trend poprzez ograniczenie tempa wzrostu krajowych wydatków, być może niezbyt fortunnie nazwane
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego