Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
nożyc odciął łebki, puszczał ptaki na wydeptaną trawę. Rzucały się do ucieczki, tryskając czarną krwią w księżycu, skakały wlokąc skrzydła, zataczały kręgi jak pijane, zanim wyprężone zaryły się w kępach chwastów.
Suka wyszła w dziwacznym pancerzu ze sterczącymi kolcami niby zwierz z baśni, zlizywała krew z wyschniętej murawy, jakby z musu, przełamując wstręt.
- Po co ją tak ubraliście? - zapytał Terey.
- Już dwa psy zabrała synowi pantera - rozgadał się stary. - Psina ma szczenięta, za małe, żeby wyżyły, syn chce je uzbroić. Ona rozumie, że to dla jej dobra.
Kurcząt nie skubał, tylko zdzierał skórę razem z pierzem, które mu się lepiło do
nożyc odciął łebki, puszczał ptaki na wydeptaną trawę. Rzucały się do ucieczki, tryskając czarną krwią w księżycu, skakały wlokąc skrzydła, zataczały kręgi jak pijane, zanim wyprężone zaryły się w kępach chwastów.<br>Suka wyszła w dziwacznym pancerzu ze sterczącymi kolcami niby zwierz z baśni, zlizywała krew z wyschniętej murawy, jakby z musu, przełamując wstręt. <br>- Po co ją tak ubraliście? - zapytał Terey.<br>- Już dwa psy zabrała synowi pantera - rozgadał się stary. - Psina ma szczenięta, za małe, żeby wyżyły, syn chce je uzbroić. Ona rozumie, że to dla jej dobra.<br>Kurcząt nie skubał, tylko zdzierał skórę razem z pierzem, które mu się lepiło do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego