Typ tekstu: Książka
Autor: Witkiewicz Stanisław Ignacy
Tytuł: Dramaty wybrane
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1920
katedrę wbiega Scurvy i dziwnie się zapina jakoś (marynarkę i tego) i zaciera ręce. Księżna obserwuje go bardzo badawczo - ostentacyjnie nieomal
SCURVY
Zimno, psiakrew, siarczyste we wszystkich ubikacjach tutejszych - mrozik bierze. Będą mi dziś smakować po tym wszystkim smażone meksykańskie mątewki.
Tango z oddali
A przedtem pójdę na ślizgawkę przy muzyczce.
Wącha w przestrzeń


Potworny smród - to dusze ich gniją w bezczynności ohydnej, rozkładającej ich w zdechłą marmoladę.
KSIĘŻNA
zabierając się do pracy
To jest sadyzm - to moja sfera i tereny.
SCURVY
histerycznie
A, już nudzi mnie to, do wszystkich diabłów! Jak będziecie tacy, każę was wszystkich powywieszać bez sądu! Od
katedrę wbiega Scurvy i dziwnie się zapina jakoś (marynarkę i tego) i zaciera ręce. Księżna obserwuje go bardzo badawczo - ostentacyjnie nieomal<br> SCURVY<br>Zimno, psiakrew, siarczyste we wszystkich ubikacjach tutejszych - mrozik bierze. Będą mi dziś smakować po tym wszystkim smażone meksykańskie mątewki.<br> Tango z oddali<br>A przedtem pójdę na ślizgawkę przy muzyczce.<br> Wącha w przestrzeń<br>&lt;page nr=311&gt;<br><br>Potworny smród - to dusze ich gniją w bezczynności ohydnej, rozkładającej ich w zdechłą marmoladę.<br> KSIĘŻNA<br> zabierając się do pracy<br>To jest sadyzm - to moja sfera i tereny.<br> SCURVY<br> histerycznie<br>A, już nudzi mnie to, do wszystkich diabłów! Jak będziecie tacy, każę was wszystkich powywieszać bez sądu! Od
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego