muzyczne zareagowało na ten pomysł bardzo różnie. Większość artystów wydawała się być zainteresowana nagrodą, która stanowiła symbol normalnego funkcjonowania polskiego rynku muzycznego. Ponadto Fryderyki miały stać się polską wersją Grammy czy Brit Awards.<br>Część muzyków oburzała się jednak z powodu "wrzucenia do jednego worka" artystów uprawiających muzykę pop i twórców muzyki poważnej. Z krytyką spotkała się też nazwa nagrody.<br>Niektórzy powątpiewali czy Fryderyk Chopin, którego imieniem nazwano statuetkę, jest odpowiednim patronem dla widowiska z pogranicza kultury i showbiznesu.<br>Emocje rozbudził również dość oryginalny wygląd trofeum. Fryderyka można było wręcz uznać za szyderstwo z pamięci polskiego kompozytora.<br>Zresztą projekt statuetki został zmieniony rok