Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Nagi sad
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1967
zapominał. Stół na to czytanie musiał być posprzątany, zmyty, wytarty
do sucha, a nie śmiał na nim pozostać ani talerz, ani łyżka, jeden
chleb tylko mógł, chleba ojciec nigdy nie kazał zabierać ze stołu.
Matka gdzieś się zaraz w kąt zaszywała, zostawiając sprzątanie na
potem, karmę dla świń na potem, mycie garnków, i myślom się czy też
modlitwie oddawała, a dopiero gdy zmierzch w izbie zapadł, dawała znać
o sobie, prosząc ojca:
- Kończ już to czytanie, późno na oczy.
Nikt by nie odgadł, że ojciec nie potrafi czytać. Wystarczyło
podejrzeć jego oczy, aby się przekonać, jak prawdziwie czytał. Nie
stały bezradne
zapominał. Stół na to czytanie musiał być posprzątany, zmyty, wytarty<br>do sucha, a nie śmiał na nim pozostać ani talerz, ani łyżka, jeden<br>chleb tylko mógł, chleba ojciec nigdy nie kazał zabierać ze stołu.<br> Matka gdzieś się zaraz w kąt zaszywała, zostawiając sprzątanie na<br>potem, karmę dla świń na potem, mycie garnków, i myślom się czy też<br>modlitwie oddawała, a dopiero gdy zmierzch w izbie zapadł, dawała znać<br>o sobie, prosząc ojca:<br> - Kończ już to czytanie, późno na oczy.<br> Nikt by nie odgadł, że ojciec nie potrafi czytać. Wystarczyło<br>podejrzeć jego oczy, aby się przekonać, jak prawdziwie czytał. Nie<br>stały bezradne
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego