Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 4
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
jazgotliwej sfory wrogów dorobiła się też apologetów, którzy widzą w niej proroka i sprawiedliwego w Sodomie. Wszak reszta nowej, konsumpcyjnej i niepamiętającej żadnych kartek i stanów wojennych generacji płynie ślepo z prądem i tylko jedna Masłowska widzi, w jakim to globalistycznym szlamie taplają się jej rówieśnicy. Jedni i drudzy się mylą. Wpierw "Wojna... ", a teraz "Paw...", dowodzą, że autorka obu powieści jest kimś innym niż wbitą w dres deprawatorką kultury ojczystej lub ofiarnicą, która po to udręcza nasz smak i słuch, aby wstrząsnąć zglobalizowanym sumieniem współczesnych Polaków. Z każdą z tych etykietek wiąże się postulat pozytywny, dotyczący powinności pisarza. Masłowska deprawatorka
jazgotliwej sfory wrogów dorobiła się też apologetów, którzy widzą w niej proroka i sprawiedliwego w Sodomie. Wszak reszta nowej, konsumpcyjnej i niepamiętającej żadnych kartek i stanów wojennych generacji płynie ślepo z prądem i tylko jedna Masłowska widzi, w jakim to globalistycznym szlamie taplają się jej rówieśnicy. Jedni i drudzy się mylą. Wpierw "Wojna... ", a teraz "Paw...", dowodzą, że autorka obu powieści jest kimś innym niż wbitą w dres deprawatorką kultury ojczystej lub ofiarnicą, która po to udręcza nasz smak i słuch, aby wstrząsnąć zglobalizowanym sumieniem współczesnych Polaków. Z każdą z tych etykietek wiąże się postulat pozytywny, dotyczący powinności pisarza. Masłowska deprawatorka
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego