Typ tekstu: Książka
Autor: Radosław Kobierski
Tytuł: Harar
Rok: 2005
wynoszę stół z jasnej werandy, wiem, że za chwilę mała będzie przynosić na ten nasz stół talerze, półmiski i żądać ode mnie, żebym się uśmiechał. Czasem o tym zapominałem, Iga ciągnęła Miłkę za rękaw i szeptała: Zrób coś, on się do mnie nie śmieje.
Przecież nie śnię. Nie mogę się mylić. One tu są, nie ja zasłałem łóżko, po co byłyby mi potrzebne trzy poduszki, ta mała kołderka, teraz to wszystko jest zmierzwione, skopane, jakby się tu odbywał turniej rycerski, po co by mi było takie szerokie łóżko, ta ogromna pościel, skąd zabawki w szufladach, tyle szuflad? Ta niedomknięta na przykład
wynoszę stół z jasnej werandy, wiem, że za chwilę mała będzie przynosić na ten nasz stół talerze, półmiski i żądać ode mnie, żebym się uśmiechał. Czasem o tym zapominałem, Iga ciągnęła Miłkę za rękaw i szeptała: Zrób coś, on się do mnie nie śmieje.<br>Przecież nie śnię. Nie mogę się mylić. One tu są, nie ja zasłałem łóżko, po co byłyby mi potrzebne trzy poduszki, ta mała kołderka, teraz to wszystko jest zmierzwione, skopane, jakby się tu odbywał turniej rycerski, po co by mi było takie szerokie łóżko, ta ogromna pościel, skąd zabawki w szufladach, tyle szuflad? Ta niedomknięta na przykład
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego