Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
zakrzyczał pan Hipolit, który w owej chwili przypominał sagan gotującej się wody.
- Jakiż śmiertelnik mógł przewidzieć coś tak niespodziewanego? - westchnął pogodnie Hubert. - Przecież wszedłem do środka i nawet rozglądałem się dokoła. Zastanowiło mnie, że nie ma kłódki, i dlatego drzwi zamknąłem kluczem, który miałem u siebie. Czyby mamie przyszło na myśl, że za piecem albo między skrzynkami mogą się znajdować trzy osoby tej miary, co pan Hipolit albo Wiktoryna? A zresztą w jakim celu? Cel przecież jest tak zagadkowy! Ale najserdeczniej panu obiecuję, że odtąd, ile razy zechcę coś zamknąć na klucz, choćby to była moja szuflada na krawatki, zawsze przedtem
zakrzyczał pan Hipolit, który w owej chwili przypominał sagan gotującej się wody. <br>- Jakiż śmiertelnik mógł przewidzieć coś tak niespodziewanego? - westchnął pogodnie Hubert. - Przecież wszedłem do środka i nawet rozglądałem się dokoła. Zastanowiło mnie, że nie ma kłódki, i dlatego drzwi zamknąłem kluczem, który miałem u siebie. Czyby mamie przyszło na myśl, że za piecem albo między skrzynkami mogą się znajdować trzy osoby tej miary, co pan Hipolit albo Wiktoryna? A zresztą w jakim celu? Cel przecież jest tak zagadkowy! Ale najserdeczniej panu obiecuję, że odtąd, ile razy zechcę coś zamknąć na klucz, choćby to była moja szuflada na krawatki, zawsze przedtem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego