Typ tekstu: Książka
Autor: Dąbrowska Maria
Tytuł: Noce i dnie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1932
Trzeba wydać jakieś rozporządzenia w kuchni.
Pani Barbara rozgniewała się - i gniew jej rósł za każdym słowem Bogumiła. Ona sama wie dobrze, czy ma powód rozpaczać, czy nie. Nikt nie może wiedzieć ani rozumieć, co się w niej dzieje.
- Jeżeli ty jesteś na tyle obcy i zobojętniały, że możesz teraz myśleć o gościach, o przyjęciach, to sobie się tym zajmuj. Dla mnie śmierć jest zbyt straszną rzeczą, żebym mogła się z tymi głupstwami pogodzić. Nie znoszę tych wszystkich obrządków, przy których głównie idzie o to, żeby się najeść i napić. I żeby klechy miały okazję do pokazywania swoich magicznych sztuk. - Czekaj
Trzeba wydać jakieś rozporządzenia w kuchni.<br>Pani Barbara rozgniewała się - i gniew jej rósł za każdym słowem Bogumiła. Ona sama wie dobrze, czy ma powód rozpaczać, czy nie. Nikt nie może wiedzieć ani rozumieć, co się w niej dzieje.<br>- Jeżeli ty jesteś na tyle obcy i zobojętniały, że możesz teraz myśleć o gościach, o przyjęciach, to sobie się tym zajmuj. Dla mnie śmierć jest zbyt straszną rzeczą, żebym mogła się z tymi głupstwami pogodzić. Nie znoszę tych wszystkich obrządków, przy których głównie idzie o to, żeby się najeść i napić. I żeby klechy miały okazję do pokazywania swoich magicznych sztuk. &lt;page nr=257&gt; - Czekaj
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego