Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Narrenturm
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2002
spojrzał na niego koso.
- Nie, Reinmarze - powiedział zimno. - Nic z tych rzeczy. To nie są francuscy lalusie ze Strzegomia. To jest czterech kutych, uzbrojonych po zęby zbójów i rzeźników. To jest Kunz Aulock, któremu chyba nie dałbym rady nawet jeden na jednego. Porzuć więc głupie myśli i nadzieje. Siedzimy jak myszy pod miotłą.
- I przypatrujemy się, jak mordują Bogu ducha winnego człowieka.
- I owszem - odparł po chwili demeryt, nie spuściwszy wzroku. - Bo jeśli mam wybierać, moje życie bardziej mi lube. A ja, prócz ducha Bogu, winien jestem kilku osobom pieniądze. Byłoby to nieetycznym głupim ryzykanctwem pozbawiać ich szans na zwrot długu
spojrzał na niego koso. <br>- Nie, Reinmarze - powiedział zimno. - Nic z tych rzeczy. To nie są francuscy lalusie ze Strzegomia. To jest czterech kutych, uzbrojonych po zęby zbójów i rzeźników. To jest Kunz Aulock, któremu chyba nie dałbym rady nawet jeden na jednego. Porzuć więc głupie myśli i nadzieje. Siedzimy jak myszy pod miotłą. <br>- I przypatrujemy się, jak mordują Bogu ducha winnego człowieka.<br>- I owszem - odparł po chwili demeryt, nie spuściwszy wzroku. - Bo jeśli mam wybierać, moje życie bardziej mi lube. A ja, prócz ducha Bogu, winien jestem kilku osobom pieniądze. Byłoby to nieetycznym głupim ryzykanctwem pozbawiać ich szans na zwrot długu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego