Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
razy częściej...
- No, to Ewa powinna być twoją ojczyzną.
Kuba uśmiecha się z politowaniem nad moją metaforą.
- Kuba! Czy to naprawdę tak trudno zrozumieć? Chodzi o stopień rzeczywistości: prawdziwie rzeczywisty jest dla mnie tylko seans, a to co poza nim... Tak, również istnieje, tyle że nie pozwala d o z n a ć, bo o doznaniach mówię - także seksualnych - wrażenia pełnej prawdy. Zrozum - jeżeli ona pieści, całuje moje ciało, to ono jest prawdziwe, jak gdyby je stwarzała. Inaczej: tylko przez Milenę udowadniam sobie rzeczywiste istnienie mego ciała i w ogóle wszystkiego. Kuba, ja po prostu nie ufam, nigdy nie ufałem sobie, swoim
razy częściej...<br>- No, to Ewa powinna być twoją ojczyzną. <br>Kuba uśmiecha się z politowaniem nad moją metaforą.<br>- Kuba! Czy to naprawdę tak trudno zrozumieć? Chodzi o stopień rzeczywistości: prawdziwie rzeczywisty jest dla mnie tylko seans, a to co poza nim... Tak, również istnieje, tyle że nie pozwala d o z n a ć, bo o doznaniach mówię - także seksualnych - wrażenia pełnej prawdy. Zrozum - jeżeli ona pieści, całuje moje ciało, to ono jest prawdziwe, jak gdyby je stwarzała. Inaczej: tylko przez Milenę udowadniam sobie rzeczywiste istnienie mego ciała i w ogóle wszystkiego. Kuba, ja po prostu nie ufam, nigdy nie ufałem sobie, swoim
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego