5°C. Wszyscy czuliśmy się źle, mieliśmy objawy "choroby wysokościowej".<br>Jechaliśmy teraz długą, szeroką doliną: znowu do góry. W pobliżu drogi leżał śnieg, świadczący o znacznej wysokości. Kilkakrotnie wydawało się, że zaraz wjedziemy na przełęcz, ale za zakrętem ukazywał się kilkusetmetrowy odcinek drogi. Wreszcie przełęcz Kunlun Shankou - około 4800 m n.p.m. z charakterystycznym obo - świętym miejscem pielgrzymów buddyjskich, które wytycza kopiec z powtykanymi rogami jaków, modlitewnymi draperiami, wstążkami. Góry Koko-szili - wznoszące się do 6 tys. m n.p.m. - mają obłe szczyty, szerokie doliny oraz surowy klimat.<br>Podczas postoju podchodziliśmy pasące się antylopy orongo, ale nie dały się zbliżyć na