Typ tekstu: Książka
Autor: Głowacki Janusz
Tytuł: Rose Café i inne opowieści
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1970
wierzyli. A znowu ci nowi stwierdzili, że za późno zrozumiał, poza tym pijak, człowiek skończony. Zresztą dostał wysoką emeryturę - bo ordery. Powtórne małżeństwo matki przyjęto jako jednoznaczny gest potępienia męża, o którym dowiedziała się wszystkiego.
Tańczyliśmy z boku sali, z góry sypało się jeszcze ciągle confetti, sputnik wirował już tylko na biało. Dookoła tańczono trochę wolniej, w naszą stronę przepychał się Kubula.
- Może chodźmy stąd - powiedziałem - gdzieś na bok, może napijemy się czegoś...
- Rozumiem cię - powiedziała Blanka. - Chodźmy. To mi się w tobie podoba.
Przeszliśmy przez bar. Hotel był po drugiej stronie, za parkingiem.
- Nie warto się ubierać - powiedziała Blanka. - Przebiegniemy
wierzyli. A znowu ci nowi stwierdzili, że za późno zrozumiał, poza tym pijak, człowiek skończony. Zresztą dostał wysoką emeryturę - bo ordery. Powtórne małżeństwo matki przyjęto jako jednoznaczny gest potępienia męża, o którym dowiedziała się wszystkiego. <br>Tańczyliśmy z boku sali, z góry sypało się jeszcze ciągle confetti, sputnik wirował już tylko na biało. Dookoła tańczono trochę wolniej, w naszą stronę przepychał się Kubula. <br>- Może chodźmy stąd - powiedziałem - gdzieś na bok, może napijemy się czegoś... <br>- Rozumiem cię - powiedziała Blanka. - Chodźmy. To mi się w tobie podoba. <br>Przeszliśmy przez bar. Hotel był po drugiej stronie, za parkingiem. <br>- Nie warto się ubierać - powiedziała Blanka. - Przebiegniemy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego