Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 2 (150)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
wywlókł z mieszkania i wyrzucił na wycieraczkę. Drzwi zamknął i pognał do Wioli - zszokowanej, bo jeszcze nie całkiem oprzytomniałej, ale już zdającej sobie sprawę z tego, że sytuacja wygląda paskudnie. Ją też wywlókł z łóżka i kilka razy przyłożył na odlew tak mocno, że aż Wioli śliczną, potarganą główkę odrzuciło na bok.
Oczywiście dla zasady zaczęła wrzeszczeć i wołać pomocy, ale dobrze wiedziała, że to nie podziała na rozjuszonego rogacza. Zebrała więc w sobie wszystkie siły i z całej siły kopnęła nie spodziewającego się takiej reakcji Artura w czułe miejsce, a gdy ten zwinął się z bólu, podbiegła do niego i niby
wywlókł z mieszkania i wyrzucił na wycieraczkę. Drzwi zamknął i pognał do Wioli - zszokowanej, bo jeszcze nie całkiem oprzytomniałej, ale już zdającej sobie sprawę z tego, że sytuacja wygląda paskudnie. Ją też wywlókł z łóżka i kilka razy przyłożył na odlew tak mocno, że aż Wioli śliczną, potarganą główkę odrzuciło na bok.<br>Oczywiście dla zasady zaczęła wrzeszczeć i wołać pomocy, ale dobrze wiedziała, że to nie podziała na rozjuszonego rogacza. Zebrała więc w sobie wszystkie siły i z całej siły kopnęła nie spodziewającego się takiej reakcji Artura w czułe miejsce, a gdy ten zwinął się z bólu, podbiegła do niego i niby
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego