Typ tekstu: Książka
Autor: Kuczyński Maciej
Tytuł: Atlantyda, wyspa ognia
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1967
coraz wyższych słupach. Słupy wyrastają
z bagna. Kładki są zakończone ruchomymi belkami, pochylają
się pod ciężarem ludzkiego ciała, strącając
napastnika do bagna. Gdy okolica zasnuta jest dymem i nie można
sięgnąć wzrokiem dalej niż na dwa, trzy kroki, pułapka
może przynieść zgubę największemu oddziałowi.

Pushi przestał mówić i usunął się na bok,
w jego miejsce pojawił się ktoś inny. Wyciągnął
rękę i Awaru uczuł dotyk jego palców. Najpierw ich
koniuszki uciskały mu lekko obie gałki oczne, następnie
odchyliły mu powieki.

- Wyjmijcie go - rozległ się rozkaz.

Pochyliły się nad nim dwa cienie. Ujrzał, jak mleczny
płyn rozstępuje się i spływa na boki, a
coraz wyższych słupach. Słupy wyrastają <br>z bagna. Kładki są zakończone ruchomymi belkami, pochylają <br>się pod ciężarem ludzkiego ciała, strącając <br>napastnika do bagna. Gdy okolica zasnuta jest dymem i nie można <br>sięgnąć wzrokiem dalej niż na dwa, trzy kroki, pułapka <br>może przynieść zgubę największemu oddziałowi.<br><br>Pushi przestał mówić i usunął się na bok, <br>w jego miejsce pojawił się ktoś inny. Wyciągnął <br>rękę i Awaru uczuł dotyk jego palców. Najpierw ich <br>koniuszki uciskały mu lekko obie gałki oczne, następnie <br>odchyliły mu powieki.<br><br>- Wyjmijcie go - rozległ się rozkaz.<br><br>Pochyliły się nad nim dwa cienie. Ujrzał, jak mleczny <br>płyn rozstępuje się i spływa na boki, a
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego