Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
że takie dobre. I zawsze z tym swoim szerokim, dziecinnym
uśmiechem, jakby go tak radość rozpierała, że może nie wrócić, jakby
chwała poległego żołnierza była czymś wzniosłym i naturalnym na wojnie,
a życie jedynie przypadkiem i czymś niezrozumiałym.
Radziła mu babka, żeby się do Boga modlił, to będzie zawsze wracał,
na co odpowiadał, że u nich nie ma Boga, tylko towarzysz Stalin. Bóg
był przed rewolucją, mówiła mu matka, która go jeszcze pamiętała. Ale
matka już nie żyje, nie żyje ojciec, umarł Bóg i jest tylko towarzysz
Stalin.
Nie zważając na przestrogi, odprowadzałem często Saszę przynajmniej
do końca wsi, a nieraz i
że takie dobre. I zawsze z tym swoim szerokim, dziecinnym<br>uśmiechem, jakby go tak radość rozpierała, że może nie wrócić, jakby<br>chwała poległego żołnierza była czymś wzniosłym i naturalnym na wojnie,<br>a życie jedynie przypadkiem i czymś niezrozumiałym.<br> Radziła mu babka, żeby się do Boga modlił, to będzie zawsze wracał,<br>na co odpowiadał, że u nich nie ma Boga, tylko towarzysz Stalin. Bóg<br>był przed rewolucją, mówiła mu matka, która go jeszcze pamiętała. Ale<br>matka już nie żyje, nie żyje ojciec, umarł Bóg i jest tylko towarzysz<br>Stalin.<br> Nie zważając na przestrogi, odprowadzałem często Saszę przynajmniej<br>do końca wsi, a nieraz i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego