Typ tekstu: Książka
Autor: Ziomecki Mariusz
Tytuł: Lato nieśmiertelnych
Rok: 2002
Dobrze mówię? To co taki kurdupel nam zrobi? Jak mawiał mój trener, my mamy ciąg na bramkę. Dobrze mówię?
- Jo! Dobrze - potwierdził.
- Teraz jedziemy strzelić im decydującego gola. Dlatego chcę, żeby w tym aucie było wesoło. Może dziadek nauczy mnie jakiejś swojej piosenki? Tej marszowej, co ją dziadek zawsze śpiewa na cyku. Jak to się zaczyna?
-- zaczął z ochotą.
Blokadę na drodze zauważyłem zbyt późno.

Błyskawiczny rzut oka na lewe pobocze, na prawe: mowy nie ma. Nie przecisnę się.
Wdepnąłem hamulec.
Klocki z wizgiem wgryzły się w wentylowane żelazne tarcze, dziadek poleciał głową na deskę rozdzielczą, samochód prawie zarył się w asfalt
Dobrze mówię? To co taki kurdupel nam zrobi? Jak mawiał mój trener, my mamy ciąg na bramkę. Dobrze mówię?<br>- &lt;orig&gt;Jo&lt;/&gt;! Dobrze - potwierdził.<br>- Teraz jedziemy strzelić im decydującego gola. Dlatego chcę, żeby w tym aucie było wesoło. Może dziadek nauczy mnie jakiejś swojej piosenki? Tej marszowej, co ją dziadek zawsze śpiewa na &lt;orig&gt;cyku&lt;/&gt;. Jak to się zaczyna?<br>-&lt;gap&gt;- zaczął z ochotą.<br>Blokadę na drodze zauważyłem zbyt późno. <br><br>Błyskawiczny rzut oka na lewe pobocze, na prawe: mowy nie ma. Nie przecisnę się. <br>Wdepnąłem hamulec. <br>Klocki z wizgiem wgryzły się w wentylowane żelazne tarcze, dziadek poleciał głową na deskę rozdzielczą, samochód prawie zarył się w asfalt
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego