ten Instytut, wiesz. Wyobraź sobie. Taki młody chłopak, student jeszcze, nie? Ja mówię, że ja taka jestem tradycyjna, ale chwilami, wiesz, to patrzę to może to i dobre, że ci młodzi tak razem zamieszkają, wiesz? I pewne rzeczy po prostu nie wychodzą wcześniej, nie? A tak to ona przynajmniej wie, na czym stoi i jakąś decyzję najlepszą dla siebie podejmie. Czy chce to znosić, czy chce, wiesz, razem pokonywać takie trudności, czy nie chce, nie? </><br><who2> Aha. </><br><who1> Ma prawo nie chcieć. Po co ma się dopiero po ślubie dowiedzieć? Poinformowała jego rodziców oczywiście o tym, bo już oficjalne zaręczyny były, to wypadało poinformował