jakby przed chwilą wyszli z wielkanocnej balii, skaczą z wysokiego brzegu, z nachylonej wierzby do pomieszanej z wieczorną zorzą rzeki.<br> <page nr=38><br> A gdy się je na takim zapatrzeniu zdybie nagle, na dnie ich oczu oprócz paru listków wiklinowych, ciemnego przestrachu można zobaczyć kołysanego do snu berbecia.<br> Toteż wyobrażałem sobie, że również na dnie oczu sołtysówny zobaczę śpiącego pod sadem czy też w cieniu olszyny ssącego piąstkę, ledwie opierzonego berbecia.<br> Ciekaw nawet byłem, do kogo też będzie podobny.<br> Gdy byłem kilkanaście kroków od niej, spostrzegłem, że w plecionej opałce niesie jabłka.<br> Zapominając o jej zapatrzonych oczach, zapragnąłem tych jabłek.<br> A jeszcze przed chwilą, przyspieszając