otrzymał odpis postanowienia o aresztowaniu - mówi prokurator Gabryś. - Odwołał się od niego do ówczesnego sądu wojewódzkiego. Ten uwzględnił odwołanie pod warunkiem, że podejrzany w ciągu dwóch tygodni zapłaci kaucję w wysokości 1.500 zł. Ponieważ poszukiwanego zatrzymano w tym czasie, nie można go było aresztować. Jeszcze 24 sierpnia, a więc na dzień przed ostatecznym terminem wpłacenia kaucji, podejrzany przyszedł do prokuratury i powiedział, że pieniędzy nie zapłacił i nie zapłaci!<br>Po bójce, przeciw Stefanowi Sz. zostały wytoczone trzy kolejne zarzuty - udział w pobiciu, stosowanie gróźb i zniszczenie mienia. Jeszcze we wrześniu poszukiwany listem gończym Stefan Sz. był przesłuchiwany. I tym razem nie