to jak paradoks, ale tak jest w istocie: wieczność miłości mieści się w jej krótkotrwałości. Natura więc, przychylna Romeowi i Julii, wzięła sobie do pomocy Los i dalejże walczyć z tym, aby ta miłość, która tak jej się podoba, miała zniszczeć. Kochankowie walczą z wszelkimi trudnościami, żeby się połączyć, ale na każdym kroku napotykają Los, który staje przed nimi blady, dostojny, z palcem wzniesionym ku górze. Daremne wysiłki. Nie pomoże żadna ludzka interwencja ani przemyślność. Już oto Los buduje grób ich ciałom, a wieczysty pomnik duszom i nieubłaganie prowadzi ich ku niemu. Tu mogę się zgodzić na to, że wielkie uczucia czy wielkie