Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura
Nr: 5(500)
Miejsce wydania: Paryż
Rok: 1989
w kolegium jezuitów w Neapolu, aby dalej od mojej rodzinnej wsi. Zmarł niebawem, zacny Don Vincenzo. Moja matka i moja siostra wykreśliły mnie ze swego życia, nigdy się do mnie nie odezwały, jakby chciały zabić przeszłość, na zawsze odpędzić cień wiążącego nas Zła. Zostałem na świecie sam, sierota i utykający na lewą nogę kaleka. Za stary jestem i za słaby, za bardzo mąci mi się w głowie i drży mi podczas pisania ręka, by moją spowiedź zbytnio rozwlekać i przetykać szczegółami. Musi być krótka. Muszę zdążyć. Skończyłem naukę w kolegium, wstąpiłem do seminarium, w roku 1935 zostałem wyświęcony na księdza i skierowany
w kolegium jezuitów w Neapolu, aby dalej od mojej rodzinnej wsi. Zmarł niebawem, zacny Don Vincenzo. Moja matka i moja siostra wykreśliły mnie ze swego życia, nigdy się do mnie nie odezwały, jakby chciały zabić przeszłość, na zawsze odpędzić cień wiążącego nas Zła. Zostałem na świecie sam, sierota i utykający na lewą nogę kaleka. Za stary jestem i za słaby, za bardzo mąci mi się w głowie i drży mi podczas pisania ręka, by moją spowiedź zbytnio rozwlekać i przetykać szczegółami. Musi być krótka. Muszę zdążyć. Skończyłem naukę w kolegium, wstąpiłem do seminarium, w roku 1935 zostałem wyświęcony na księdza i skierowany
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego