się przełamuje, to może jeszcze nie w tych wyborach, ale po nich na lewicy zacznie się jakaś nowa budowa.</><br><br><who1>Mówi pan: nowe twarze, ale za nimi siedzi przecież pan, panie prezydencie, wraz z Krzysztofem Janikiem. </><br><br><who2>- Nie przesadzajmy. Oddałem swoją partyjną legitymację w 1995 roku, łączenie mnie teraz z każdym ruchem na lewicy jest nieporozumieniem. Nie mam ani takich wpływów i nawet nie gniewam się, że takich wpływów nie mam. Czasami wolałbym nawet, <br>by było tak, że im mówię: tego nie róbcie, zróbcie tamto, tego wymieńcie, powołajcie innego. Wtedy, gdybym popełniał błędy i dostawał po głowie, to przynajmniej wiedziałbym za co.</><br><who1>To jednak