Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
zadecyduję, kiedy. Jasne? Przyszedłeś porozmawiać, porozmawiamy do końca.
- Nie zmusisz mnie do gadania - wychrypiał wściekle. I radość gdzieś w środku, obok tej wściekłości, że się porozumieją, że Siwy go nie wyrzuci.
- Jesteś kompletnym idiotą - powiedział beznamiętnie Siwy. - Beznadziejnym typem. Marnym falsyfikatem Don Kichota. Mam nadzieję, że czytałeś Cervantesa? - spytał zupełnie na marginesie Siwy, Adam zaś (zupełnie na marginesie) przytaknął. - To dobrze - skwitowano ode drzwi. - A więc - kontynuował Siwy - marnym falsyfikatem powiedziałem. I niedojdą. Co chciałeś zwojować z nożem do krojenia kapusty? W płaszczu nieprzemakalnym dojść do bieguna? Koc zawiesić jako flagę? Z której strony jest ten biegun? Na lewo od klatek z
zadecyduję, kiedy. Jasne? Przyszedłeś porozmawiać, porozmawiamy do końca.<br>- Nie zmusisz mnie do gadania - wychrypiał wściekle. I radość gdzieś w środku, obok tej wściekłości, że się porozumieją, że Siwy go nie wyrzuci.<br>- Jesteś kompletnym idiotą - powiedział beznamiętnie Siwy. - Beznadziejnym typem. Marnym falsyfikatem Don Kichota. Mam nadzieję, że czytałeś Cervantesa? - spytał zupełnie na marginesie Siwy, Adam zaś (zupełnie na marginesie) przytaknął. - To dobrze - skwitowano ode drzwi. - A więc - kontynuował Siwy - marnym falsyfikatem powiedziałem. I niedojdą. Co chciałeś zwojować z nożem do krojenia kapusty? W płaszczu nieprzemakalnym dojść do bieguna? Koc zawiesić jako flagę? Z której strony jest ten biegun? Na lewo od klatek z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego