Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
Ale poszedłem jeszcze na rozmowę do Antoine'a i pytam, jak będzie potraktowana moja odpowiedź odmowna. Mówię jeszcze raz, że myślałem o jakimś rozwiniętym rynku, na którym rzeczywiście będę mógł wykorzystać moje doświadczenie. Spojrzał na mnie znad okularów i jeszcze raz swoje... Powieka nawet mu nie drgnęła, powtórzył: - To będzie rynek na miarę Hiszpanii. Jedź tam i jak wszystko dobrze się potoczy, to za parę lat wrócisz do Paryża w glorii chwały, będziesz mógł zasiadać w managing boardzie... - I co? Można tylko powiedzieć, że nasz dział analiz i strategii raz wreszcie się nie pomylił... chociaż nie... tym razem nie doszacował... nikt nie przewidział
Ale poszedłem jeszcze na rozmowę do Antoine'a i pytam, jak będzie potraktowana moja odpowiedź odmowna. Mówię jeszcze raz, że myślałem o jakimś rozwiniętym rynku, na którym rzeczywiście będę mógł wykorzystać moje doświadczenie. Spojrzał na mnie znad okularów i jeszcze raz swoje... Powieka nawet mu nie drgnęła, powtórzył: - To będzie rynek na miarę Hiszpanii. Jedź tam i jak wszystko dobrze się potoczy, to za parę lat wrócisz do Paryża w glorii chwały, będziesz mógł zasiadać w managing boardzie... - I co? Można tylko powiedzieć, że nasz dział analiz i strategii raz wreszcie się nie pomylił... chociaż nie... tym razem nie doszacował... nikt nie przewidział
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego