na ratowanie matki.<br><br>Trzy miesiące trwało, zanim okazało się, że moja matka nie żyje. Kobieta, która ją wydała, przyniosła ojcu z powrotem te dziesięć tysięcy dolarów. A kiedy ojciec się zdziwił, powiedziała: Co się pan tak dziwi? Że mnie te pieniądze nie są potrzebne? Bóg mi świadkiem, że one mi na nic niepotrzebne... - i wybuchnęła takim płaczem, że ojciec z trudem się powstrzymywał, żeby nie zacząć jej uspokajać. Chciał natychmiast iść na Szucha i zaczął mnie ubierać, żeby zabrać mnie ze sobą, ale kiedy mnie ubierał, wydałam mu się tak podobna do mojej matki, że pomyślał sobie, że nie ma prawa oddać