Typ tekstu: Książka
Autor: Witkiewicz Stanisław Ignacy
Tytuł: Dramaty wybrane
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1923
Możemy pozwolić. Niech spróbuje.



KOZDROŃ
Owszem. Ja nie mam nic przeciw temu. Nieboszczka kazała mi się pogodzić z panem Pasiukowskim.
KUZYN
Dawaj pan. Ja tylko zobaczę te miejsca, gdzie jest o mnie.
Przerzuca zeszyty
Marzec, kwiecień, maj. O!
Czyta
"2 maja. Przyjechał Jęzory. Jest jakimś kuzynem. Podoba mi się. Ale na nic sobie już nie pozwolę. Chociaż ostatni raz przed śmiercią mogłabym trochę użyć. Wiersze pisze marne, chociaż coś tam się w nim widać kołacze".
Mówi
A! psiakrew! To nie bardzo przyjemne.
NIBEK
zadowolony
No, no, czytaj dalej, Jeziu. Ja ci nic złego nie zrobię.
Słońce gaśnie i od tej chwili zaczyna
Możemy pozwolić. Niech spróbuje.<br><br>&lt;page nr=152&gt;<br><br> KOZDROŃ<br>Owszem. Ja nie mam nic przeciw temu. Nieboszczka kazała mi się pogodzić z panem Pasiukowskim.<br> KUZYN<br>Dawaj pan. Ja tylko zobaczę te miejsca, gdzie jest o mnie.<br> Przerzuca zeszyty<br>Marzec, kwiecień, maj. O!<br> Czyta<br>"2 maja. Przyjechał Jęzory. Jest jakimś kuzynem. Podoba mi się. Ale na nic sobie już nie pozwolę. Chociaż ostatni raz przed śmiercią mogłabym trochę użyć. Wiersze pisze marne, chociaż coś tam się w nim widać kołacze".<br> Mówi<br>A! psiakrew! To nie bardzo przyjemne.<br> NIBEK<br> zadowolony<br>No, no, czytaj dalej, Jeziu. Ja ci nic złego nie zrobię.<br> Słońce gaśnie i od tej chwili zaczyna
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego