ów czas dany i zadany - już nie na refleksję (na myślenie nie ma wszak czasu), lecz na działanie. Jest to działanie szczególne, bo wewnętrzne, spełniające się w akcie woli. Czas strachu staje się czasem dojrzewania, poszukiwania Boga i przemiany. Paradoks filmu polega na tym, że ponieważ nie ma już czasu na nic, więc pozostaje tylko... dalej czekać. O ile dotąd wszystko działo się powoli, to od tej chwili dzianie niemal zamiera, a zarazem aktywizują się najgłębsze siły wewnętrzne człowieka: wola (Aleksander) i emocje (Adela).<br>Tak więc spełnienie tego, na co czekał bohater, nie jest finałem oczekiwania, lecz tylko intensyfikacją tego stanu. Zdając