Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
i przemycasz wyższe wartości. Syf i hipokryzja! A dzieciaki później łażą jak Świetjaczki i szukają guza. Trzeba było zaśpiewać jej hymn... i zacząć się onanizować przy śpiewie ułańską ręką patrioty. Kul kids of lajf, wykrzyknąć potem, kul kids of lajf! Takiego patriotyzmu każdy ałtsajder by pozazdrościł. Choć i to już na pewno było. Dewaluacja, dewaluacja, stary!... Gdzie się ruszysz: ksero, falsyfikat i chichot Koheleta. A, właśnie - Zygmunt zwrócił się do Trawki, zmieniając temat - nie wiem, chyba dotarł ten obraz, jakoś nie miałem głowy...
- A co, stało się coś?
- E, nic takiego.
- To co robimy? Nach hałze czy gdzieś idziemy? - ozwał się zniecierpliwiony Bocian
i przemycasz wyższe wartości. Syf i hipokryzja! A dzieciaki później łażą jak Świetjaczki i szukają guza. Trzeba było zaśpiewać jej hymn... i zacząć się onanizować przy śpiewie ułańską ręką patrioty. Kul kids of lajf, wykrzyknąć potem, kul kids of lajf! Takiego patriotyzmu każdy ałtsajder by pozazdrościł. Choć i to już na pewno było. Dewaluacja, dewaluacja, stary!... Gdzie się ruszysz: ksero, falsyfikat i chichot Koheleta. A, właśnie - Zygmunt zwrócił się do Trawki, zmieniając temat - nie wiem, chyba dotarł ten obraz, jakoś nie miałem głowy...<br>- A co, stało się coś?<br>- E, nic takiego.<br>- To co robimy? Nach hałze czy gdzieś idziemy? - ozwał się zniecierpliwiony Bocian
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego