Typ tekstu: Książka
Autor: Adam Czerniawski
Tytuł: Narracje ormiańskie
Rok wydania: 2003
Lata powstania: 1956-1986
to jakoś nie wypada, rzucić okiem na twój obrazek i zaraz uciekać. De Beer ma rację. Chyba nas kiedyś jeszcze zaprosisz, mimo tej całonocnej orgii.
Lady Pelham skinęła głową i uśmiechnęła się:
- Może was zaproszę, jak urządzimy polowanie na kuropatwy. Dzieci wtenczas będą, będzie trochę młodzieży.
8
Zasypiając z ramieniem na plecach odwróconego teraz od niej Sena, Sara radowała się, że dała się ponieść gwałtowności swego nowego kochanka. W łóżku bowiem okazał się delikatny, wrażliwy i dbały o jej wymagania miłosne. Pieszczona jego spokojnymi, ale zdecydowanymi dłońmi, dotykana i całowana jakby jedwabiem, jakby skrzydłem motyla, szybko odwzajemniła mu się szeptem za szept
to jakoś nie wypada, rzucić okiem na twój obrazek i zaraz uciekać. De Beer ma rację. Chyba nas kiedyś jeszcze zaprosisz, mimo tej całonocnej orgii.<br>Lady Pelham skinęła głową i uśmiechnęła się:<br>- Może was zaproszę, jak urządzimy polowanie na kuropatwy. Dzieci wtenczas będą, będzie trochę młodzieży.<br>8<br>Zasypiając z ramieniem na plecach odwróconego teraz od niej Sena, Sara radowała się, że dała się ponieść gwałtowności swego nowego kochanka. W łóżku bowiem okazał się delikatny, wrażliwy i dbały o jej wymagania miłosne. Pieszczona jego spokojnymi, ale zdecydowanymi dłońmi, dotykana i całowana jakby jedwabiem, jakby skrzydłem motyla, szybko odwzajemniła mu się szeptem za szept
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego