Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Lesio
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1973
pełnym wzruszenia głosem.
W kwadrans później przygotowania do napadu były już w pełnym toku. Do przybycia upatrzonego pociągu pozostała jeszcze godzina, w czasie której żaden inny ruch po szynach uczestnikom przedsięwzięcia nie groził. Godzina jednakże wydawała się ilością czasu nader nikłą, toteż wszystkie wykonywane czynności nosiły wyraźne znamiona pośpiechu.
Przymocowane na plecach garby utrudniały nieco działalność, na garbach bowiem dopiero usiłowano ulokować marynarki i płaszcze, do zmienionych z nagła figur przystosowane nie najlepiej. Kadłub pluszowego niedźwiedzia przypadł Lesiowi, który, po kilku bezowocnych próbach wyciągnięcia rąk ku przodowi, zdecydował się umieścić go na wierzchu, przywiązując i zasłaniając szalikiem. Dziurawa dziecinna piłka pętała ruchy
pełnym wzruszenia głosem.<br>W kwadrans później przygotowania do napadu były już w pełnym toku. Do przybycia upatrzonego pociągu pozostała jeszcze godzina, w czasie której żaden inny ruch po szynach uczestnikom przedsięwzięcia nie groził. Godzina jednakże wydawała się ilością czasu nader nikłą, toteż wszystkie wykonywane czynności nosiły wyraźne znamiona pośpiechu.<br>Przymocowane na plecach garby utrudniały nieco działalność, na garbach bowiem dopiero usiłowano ulokować marynarki i płaszcze, do zmienionych z nagła figur przystosowane nie najlepiej. Kadłub pluszowego niedźwiedzia przypadł Lesiowi, który, po kilku bezowocnych próbach wyciągnięcia rąk ku przodowi, zdecydował się umieścić go na wierzchu, przywiązując i zasłaniając szalikiem. Dziurawa dziecinna piłka pętała ruchy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego