Typ tekstu: Książka
Autor: Głowacki Janusz
Tytuł: Rose Café i inne opowieści
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1970
stał prawie bez ruchu, czasem tylko wychylał się, kiedy rozdzielali nas przechodzący ludzie, sprawdzał, czy siedzę dalej, i spokojnie czekał.
- Tańczymy la-ba-da la-ba-da , tańczymy la-ba-da, la-ba-da, bęc! - rozbrzmiewało znów z sali głównej. Teraz spory tłum przesuwał się do sali balowej. Uniosłem się na próbę i zaraz poruszył się tamten przy oknie. Usiadłem, myśląc znowu o tamtym wieczorze z Anną, o tym, jak wzruszałem się tą szybką i tymi kaflami, podbijałem w sobie to wzruszenie, starając się nie myśleć o Ewie.
- I niech pan sobie wyobrazi, otóż po tym ślubie zaczęły jej odrastać włosy na
stał prawie bez ruchu, czasem tylko wychylał się, kiedy rozdzielali nas przechodzący ludzie, sprawdzał, czy siedzę dalej, i spokojnie czekał. <br>- Tańczymy la-ba-da la-ba-da , tańczymy la-ba-da, la-ba-da, bęc! - rozbrzmiewało znów z sali głównej. Teraz spory tłum przesuwał się do sali balowej. Uniosłem się na próbę i zaraz poruszył się tamten przy oknie. Usiadłem, myśląc znowu o tamtym wieczorze z Anną, o tym, jak wzruszałem się tą szybką i tymi kaflami, podbijałem w sobie to wzruszenie, starając się nie myśleć o Ewie. <br>- I niech pan sobie wyobrazi, otóż po tym ślubie zaczęły jej odrastać włosy na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego