Typ tekstu: Książka
Autor: Ostrowicka Beata
Tytuł: Kraina kolorów - księga intryg
Rok: 1999
to przerażające. Zupełnie, jakbym znalazła się w wielkim, nieznanym lesie. Zaczęłam niespokojnie ruszać głową. Mędrzec ścisnął uspokajająco moje dłonie. Jego głos przybierał na sile.
Czerwienie, zielenie, granaty, biele, słodkie zapachy, duszne wonie, wrażenie dotykania czegoś miękkiego, nagłe pieczenie na skórze, uczucie kwaskowatości rozlewające się w ustach.
Raptem głos mędrca przybrał na sile. Kolory przestały być jedynie bezkształtnymi, barwnymi plamami - czerwone były kokardy, zielone - oczy, w których malowała się czułość i troska. Pieczenie na nogach wiązało się z przedzieraniem się przez gęsty las, pachnący żywicą i wilgocią. Miękkość kojarzyła się z aksamitnością futerka pręgowanego zwierzątka.
- Jargołko, co pamiętasz? Jargołko, odpowiedz - spytał Bizbir i
to przerażające. Zupełnie, jakbym znalazła się w wielkim, nieznanym lesie. Zaczęłam niespokojnie ruszać głową. Mędrzec ścisnął uspokajająco moje dłonie. Jego głos przybierał na sile.<br>Czerwienie, zielenie, granaty, biele, słodkie zapachy, duszne wonie, wrażenie dotykania czegoś miękkiego, nagłe pieczenie na skórze, uczucie kwaskowatości rozlewające się w ustach.<br>Raptem głos mędrca przybrał na sile. Kolory przestały być jedynie bezkształtnymi, barwnymi plamami - czerwone były kokardy, zielone - oczy, w których malowała się czułość i troska. Pieczenie na nogach wiązało się z przedzieraniem się przez gęsty las, pachnący żywicą i wilgocią. Miękkość kojarzyła się z aksamitnością futerka pręgowanego zwierzątka.<br>- Jargołko, co pamiętasz? Jargołko, odpowiedz - spytał Bizbir i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego