zawsze arogancki. "Nie pojechałem do <name type="place">Chin</name>, ponieważ <name type="org">Pekin</name> nie chciał mnie przyjąć z honorami głowy państwa" - powiedział mi lata temu. A był wówczas ledwie początkującym działaczem partyjnym. Myślałem, że kpi. <br>Dzisiaj w <name type="place">Zimbabwe</name> połowa ludzi nie ma pracy, szaleje inflacja i korupcja. Przybywa biednych, rośnie drożyzna. Opozycja, mimo prześladowań, zyskuje na sile. Żeby utrzymać się u władzy, <name type="person">Mugabe</name> sięga więc po żelazną rezerwę: to milionowa rzesza bezrolnych chłopów, koczująca na granicach posiadłości białych farmerów, rzeczywiście olbrzymich - 4000 owych farmerów posiada ponad połowę najlepszych ziem uprawnych kraju. <name type="person">Mugabe</name> dawno rzuciłby hasło, aby bezrolni zajęli majątki białych, ale jednocześnie miałby ochotę oddać je, nietknięte