Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
kryje się w rowach, w których zakopcowano na zimę jarzyny i ziemniaki. Teraz ludzie próbują wykopać w nich jamy. Drzwi do pałacu rozwarte, chłodno, chyba przewietrzone za wszystkie czasy.
- Bierzcie podręczny bagaż, co najważniejsze, i do piwnicy. Ja tutaj na nich zaczekam.
- Ze mną! - Hania rozsiadła się w fotelu, wyciągniętym na środek holu.
- Rób, co ci mówię. Odpowiadam za wszystko, za was, za dom, za majątek. Tylko ja ich przyjmę, ktokolwiek to będzie.
Stara hrabina z trudem schodziła po wąskich, mrocznych schodkach. Za nią Surmowa i Marta z Irenką, Hania jeszcze się ociągała. Marta obejrzała się na trzecim schodku. Przy kuchennym wejściu
kryje się w rowach, w których zakopcowano na zimę jarzyny i ziemniaki. Teraz ludzie próbują wykopać w nich jamy. Drzwi do pałacu rozwarte, chłodno, chyba przewietrzone za wszystkie czasy.<br> - Bierzcie podręczny bagaż, co najważniejsze, i do piwnicy. Ja tutaj na nich zaczekam.<br> - Ze mną! - Hania rozsiadła się w fotelu, wyciągniętym na środek holu.<br> - Rób, co ci mówię. Odpowiadam za wszystko, za was, za dom, za majątek. Tylko ja ich przyjmę, ktokolwiek to będzie.<br> Stara hrabina z trudem schodziła po wąskich, mrocznych schodkach. Za nią Surmowa i Marta z Irenką, Hania jeszcze się ociągała. Marta obejrzała się na trzecim schodku. Przy kuchennym wejściu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego