jak trzcina witką, tworzącą niekiedy dość gęstą czuprynę. Jakby specjalnie jedynie w Polsce rosnące dla popularnego, wiejskiego Jankamuzykanta. Gdzieś z boku takie właśnie, krzywe wierzby dobiegały do ostro zarysowanej krawędzi drugiego lasu, jakby z biegu wpadając w ogromne morze wysokopiennych drzew. i właśnie tutaj, dosłownie na samym skraju wioski, prawie na styku wierzbowej alei z potężnym, czarnym lasem, w sąsiedztwie obszernego łysiejącego kartofliska, na łące pokrytej gdzieniegdzie ciemniejącymi chaszczami dostrzegł prostokątne skrzynie rakietowych wyrzutni. Niby porozrzucane chaotycznie, pozostawione w terenie bez ładu i składu, mimo wszystko stanowiły chyba fragment jakiegoś większego ugrupowania bojowego. Czyżby to "jego" rakiety?<br>Babicz doskonale znał z zajęć