ulicach cichosza</><br><br>Elbląski komendant policji mGR WacŁaw Brudek dziesięć miesięcy temu zaczął walkę z brzydkimi wyrazami. Dziś jego pomysłem fascynują się kolejni prezydenci polskich miast.<br>Elbląscy policjanci ruszyli w miasto jesienią ubiegłego roku. Zaczęli od parku, w którym przed południem przesiadywali miłośnicy piwa. Na pierwszy ogień poszli panowie, których opinie na temat rzeczywistości skrzyły się językowym radykalizmem: "Ch...owo jest, k...wa", ocenił jeden. "Ja pier...lę..." refleksyjnie spuentował kolega. Przechodzący w pobliżu patrol wycenił wywód każdego z dżentelmenów na 50 zł. Mandat otrzymały też panie, które "k...wa, zdenerwowały się, bo im autobus, k...wa, uciekł", oraz dwóch biznesmenów, którzy komentowali