Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
u tej jego Moniki!
- Babciu - ja wpadłam tylko na godzinkę, zabraliśmy się z jednym panem, który niedługo wraca...
- Z jakim panem? - spytała bystro babcia.
- Z panem Piotrem Ogorzałką.
- Z Piotrusiem? Znam go - z zadowoleniem stwierdziła babcia. - I co, powiadasz, że z nim chcecie wracać?
- No, tak, myśmy wyjechali ot tak, na wariata. Ojciec nawet nie wie, że tu jestem, nie zdążyłam go uprzedzić.
- Nie wie, powiadasz... - powtórzyła babcia, zasępiła się, pomyślała i wymyśliła: - A ma on tam telefon, u tej swojej Moniki?
- Ma.
- To pójdziemy na pocztę i zadzwonimy, że tu jesteś. I zostaniesz u babci, chociaż tylko na wakacje. A może
u tej jego Moniki!<br>- Babciu - ja wpadłam tylko na godzinkę, zabraliśmy się z jednym panem, który niedługo wraca...<br>- Z jakim panem? - spytała bystro babcia.<br>- Z panem Piotrem Ogorzałką.<br>- Z Piotrusiem? Znam go - z zadowoleniem stwierdziła babcia. - I co, powiadasz, że z nim chcecie wracać?<br>- No, tak, myśmy wyjechali ot tak, na wariata. Ojciec nawet nie wie, że tu jestem, nie zdążyłam go uprzedzić.<br>- Nie wie, powiadasz... - powtórzyła babcia, zasępiła się, pomyślała i wymyśliła: - A ma on tam telefon, u tej swojej Moniki?<br>- Ma.<br>- To pójdziemy na pocztę i zadzwonimy, że tu jesteś. I zostaniesz u babci, chociaż tylko na wakacje. A może
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego