Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
i robi to dobrze. Jest to mądry, miły człowiek, chociaż może trochę za flegmatyczny. Teraz słucha z uwagą opowiadania Dziadzi mówiącego z zapałem. Znalazł słuchacza, który nie kpi z niego.
Olaf ze swą wieczną teczką przeciera binokle chustką i nasadziwszy je na nos, dopiero teraz widzi całe towarzystwo. Normalne okrzyki na widok Lucjana i Dziadzi. Znowuż wzajemne przerywanie sobie rozmowy, ożywione twarze i przeskakiwanie z tematu na temat.
Wermel kuleje. Powiada, że mu paznokieć wrósł w ciało. Przykra to sprawa i zwykła - jeśli się latami nie obcina paznokci. Wermel siada i daje do zrozumienia, że napiłby się kawy, ale białej. Lucjan pojmuje
i robi to dobrze. Jest to mądry, miły człowiek, chociaż może trochę za flegmatyczny. Teraz słucha z uwagą opowiadania Dziadzi mówiącego z zapałem. Znalazł słuchacza, który nie kpi z niego.<br>Olaf ze swą wieczną teczką przeciera binokle chustką i nasadziwszy je na nos, dopiero teraz widzi całe towarzystwo. Normalne okrzyki na widok Lucjana i Dziadzi. Znowuż wzajemne przerywanie sobie rozmowy, ożywione twarze i przeskakiwanie z tematu na temat.<br>Wermel kuleje. Powiada, że mu paznokieć wrósł w ciało. Przykra to sprawa i zwykła - jeśli się latami nie obcina paznokci. Wermel siada i daje do zrozumienia, że napiłby się kawy, ale białej. Lucjan pojmuje
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego