Typ tekstu: Książka
Autor: Kruczkowski Leon
Tytuł: Kordian i cham
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1932
noc rozważał Kazimierz, jakimi słowy rzec by należało na jutrzejszym przeglądzie, aby tę wątłą możliwość dla siebie wyjednać...
Układał sobie suplikę wymowną, odwołującą się do prawa i sprawiedliwości. Był to trud zgoła niepotrzebny.
Gdy bowiem nazajutrz rekruci znaleźli się w salach, gdzie urzędowała komisja, z wielkim zdumieniem usłyszał Kazimierz zaraz na wstępie wywołane swoje nazwisko. Nie miał nawet czasu przyjrzeć się dygnitarzom cywilnym i wojskowym, siedzącym w głębi za ogromnym stołem; jakiś podoficer wyprowadził go do przyległego, pustego pokoju i zaraz wyszedł zamykając za sobą drzwi ruchem tak nieodwołalnym, iż Kazimierz uznał los swój za przesądzony.
Czas upłynął długi, zanim te drzwi
noc rozważał Kazimierz, jakimi słowy rzec by należało na jutrzejszym przeglądzie, aby tę wątłą możliwość dla siebie wyjednać...<br>&lt;page nr=186&gt; Układał sobie suplikę wymowną, odwołującą się do prawa i sprawiedliwości. Był to trud zgoła niepotrzebny.<br>Gdy bowiem nazajutrz rekruci znaleźli się w salach, gdzie urzędowała komisja, z wielkim zdumieniem usłyszał Kazimierz zaraz na wstępie wywołane swoje nazwisko. Nie miał nawet czasu przyjrzeć się dygnitarzom cywilnym i wojskowym, siedzącym w głębi za ogromnym stołem; jakiś podoficer wyprowadził go do przyległego, pustego pokoju i zaraz wyszedł zamykając za sobą drzwi ruchem tak nieodwołalnym, iż Kazimierz uznał los swój za przesądzony.<br>Czas upłynął długi, zanim te drzwi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego