Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 17
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
sali usłyszeli najpierw jedno, a potem zaraz drugie kliknięcie, ale pistolet nie wystrzelił... W następnym ułamku sekundy Marek B. padł na podłogę i na niej pozostał, bo ugodzony solidną pięścią właściciela - wstać już nie miał prawa... Żeby wszystko było jasne i odpowiadało wymogom klasycznego westernu, właściciel lokalu wyszedł do pozostałych na zewnątrz kompanów niedoszłego zabójcy i spokojnym głosem oświadczył, że "ten mężczyzna już nie wyjdzie", po czym wszedł do środka starannie zamykając za sobą drzwi. W dalszej kolejności sprawą zajęła się policja i pogotowie, a następnie prokurator i sąd.
W toku śledztwa ustalono, że właściciel restauracji uszedł z życiem dzięki niedbalstwu niefortunnego
sali usłyszeli najpierw jedno, a potem zaraz drugie kliknięcie, ale pistolet nie wystrzelił... W następnym ułamku sekundy Marek B. padł na podłogę i na niej pozostał, bo ugodzony solidną pięścią właściciela - wstać już nie miał prawa... Żeby wszystko było jasne i odpowiadało wymogom klasycznego westernu, właściciel lokalu wyszedł do pozostałych na zewnątrz kompanów niedoszłego zabójcy i spokojnym głosem oświadczył, że "ten mężczyzna już nie wyjdzie", po czym wszedł do środka starannie zamykając za sobą drzwi. W dalszej kolejności sprawą zajęła się policja i pogotowie, a następnie prokurator i sąd.<br>W toku śledztwa ustalono, że właściciel restauracji uszedł z życiem dzięki niedbalstwu niefortunnego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego