Typ tekstu: Książka
Autor: Dygat Stanisław
Tytuł: Jezioro Bodeńskie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1946
którzy i tak kiedyś by umarli, tak opłakujemy przedwczesny zgon przeżyć. Ale Suzanne nie śpiewa jeszcze swemu sercu żałobnej pieśni. Moc przeżycia nie skonała w niej ze szczętem, drzemie w letargu, czekając nowego przebudzenia. Czeka, jak na ową misę, którą podają wokół stołu na uczcie, nakazuje czekać Epiktet: "Sięgasz i nabierzesz sobie skromnie; misę niosą dalej: nie zatrzymuj jej i jeśli nie przyszła do ciebie, to nie zwracaj dalej pożądania ku niej, lecz czekaj, aż nadejdzie twa kolej".
Nie od razu poznałem Suzanne. Wieczorem, gdy przybyliśmy do naszego obozu, nie było jej wśród sennych postaci, które wyległy z łóżek w nadziei, że
którzy i tak kiedyś by umarli, tak opłakujemy przedwczesny zgon przeżyć. Ale Suzanne nie śpiewa jeszcze swemu sercu żałobnej pieśni. Moc przeżycia nie skonała w niej ze szczętem, drzemie w letargu, czekając nowego przebudzenia. Czeka, jak na ową misę, którą podają wokół stołu na uczcie, nakazuje czekać Epiktet: "Sięgasz i nabierzesz sobie skromnie; misę niosą dalej: nie zatrzymuj jej i jeśli nie przyszła do ciebie, to nie zwracaj dalej pożądania ku niej, lecz czekaj, aż nadejdzie twa kolej".<br>Nie od razu poznałem Suzanne. Wieczorem, gdy &lt;page nr=37&gt; przybyliśmy do naszego obozu, nie było jej wśród sennych postaci, które wyległy z łóżek w nadziei, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego