Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Dom
Nr: 3
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1985
ie trafi, a co się sprawiedliwie dzieli na rodzinę czyli czekoladki bez kartek, kalosze, kozaczki (w 1983 roku gospodyni i najstarsza córka stały w kolejce na zmianę 36 godzin, ale doczekały się), bieliznę pościelową itp. W zamian Marysia nie przywozi nic. Raz przywiozła dyplom, a potem pierwsze kartki, które z nabożeństwem obejrzało pół wsi. Obejrzawszy kartki i nasłuchawszy się do syta hiobowych wieści, świętej pamięci nieboszczyk gospodarz udał się wówczas z zięciem do sklepowej, nakłonili ją do opuszczenia małżeńskiego łoża i otwarcia sklepu; a następnie nabyli wszelkie pozostałe papierosy, których prawdę mówiąc wiele już nie było. Następnie wraz z panem Heniem
ie</> trafi, a co się sprawiedliwie dzieli na rodzinę czyli czekoladki bez kartek, kalosze, kozaczki (w 1983 roku gospodyni i najstarsza córka stały w kolejce na zmianę 36 godzin, ale doczekały się), bieliznę pościelową itp. W zamian Marysia nie przywozi nic. Raz przywiozła dyplom, a potem pierwsze kartki, które z nabożeństwem obejrzało pół wsi. Obejrzawszy kartki i nasłuchawszy się do syta hiobowych wieści, świętej pamięci nieboszczyk gospodarz udał się wówczas z zięciem do sklepowej, nakłonili ją do opuszczenia małżeńskiego łoża i otwarcia sklepu; a następnie nabyli wszelkie pozostałe papierosy, których prawdę mówiąc wiele już nie było. Następnie wraz z panem Heniem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego