Typ tekstu: Książka
Autor: Kruczkowski Leon
Tytuł: Kordian i cham
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1932
plutonie.. Oficer sparł się oburącz na gardzie szpady i, wciąż głucho milczący, począł nią wiercić z cichym, zajadłym okrucieństwem... Ostrze przebiło skórę buta, i weszło w żywe ciało stopy - Żołnierz zbladł okropnie, lecz ani drgnął...
Utkwił gdzieś, w mroźnym powietrzu, stężałe z bólu oczy... Tylko jakieś ledwo dostrzegalne skurcze muskułów nabrzmiewały pod skórą jego twarzy, szarej jak popiół -- Służyło w kompanii kilku starych, napoleońskich jeszcze żołnierzy; wiarusy, dymem wielkich bitew okurzone, tak się zrosły z karabinem, że jeden z drugim i po śmierci, choćby w diabelskim wojsku, zaprzysięgli się służyć... Kapitan Sakowski miał dla nich niejakie względy, choć wiedział, że należeli
plutonie.. Oficer sparł się oburącz na gardzie szpady i, wciąż głucho milczący, począł nią wiercić z cichym, zajadłym okrucieństwem... Ostrze przebiło skórę buta, i weszło w żywe ciało stopy - Żołnierz zbladł okropnie, lecz ani drgnął...<br>&lt;page nr=217&gt; Utkwił gdzieś, w mroźnym powietrzu, stężałe z bólu oczy... Tylko jakieś ledwo dostrzegalne skurcze muskułów nabrzmiewały pod skórą jego twarzy, szarej jak popiół -- Służyło w kompanii kilku starych, napoleońskich jeszcze żołnierzy; wiarusy, dymem wielkich bitew okurzone, tak się zrosły z karabinem, że jeden z drugim i po śmierci, choćby w diabelskim wojsku, zaprzysięgli się służyć... Kapitan Sakowski miał dla nich niejakie względy, choć wiedział, że należeli
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego